Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
660 Postów
R. C.
(PACIFIC)
Wyjadacz
steflin napisał:
PACIFIC napisał:
steflin
Nie wiem gdzieś ty trafił że tak cię ścigali.
Z nie jednego pieca chleb jadłem tu w Norwegii.
Spokojnie i praca bezstresowa. Raz tylko trafiłem do Norweskiej firmy krzak, ciągle było mało i mało.Pytam się szefa czy nie jest zadowolony. Mówi że jest źle ale w sumie to dobrze ha ha.
Powiedziałem że moje tempo jest dobre i szybsze nie będzie i wreszcie się uspokoił.
Jak się jest na rynku pracy to nie ma problemu jak nie tu to tam. Nie uważam aby było konieczne znosić upierdliwość idiotów. Bez nadgodzin trzydzieści pare tysięcy wychodzi średnio. Fakt kroją tu za wszystko no i ceny są jakie są.
Eldorado to może nie jest, waluta stoi słabo. Ale mi tu pasuje, nigdzie się nie wybieram

No w końcu jakaś opinia a nie wymądrzanie się bez czytania wątków i pytania a po co a na co.
Chłopie powiedz gdzie płacą 30 tysiaków za mc za 37,5 tydz pracy?
Bo chyba nie w budowlance na robotniczym stanowisku?
Powiedz jak elektryk pracujący przez agencję ze stawką 200 - 220 NOK może zarobić 30 tys. netto.
No chyba, że chodziło Ci o kwotę brutto.
A ganiali mnie pracodawcy w agencjach typu Adecco.
Uwierz mi , że niektórzy mieli wymagania wyższe niż niejeden polski krwiopijca.


No tak oczywiście zarobki podaje się brutto. Bywały i zlecenia z dużą ilością nadgodzin, wtedy wiadomo..... ale nie chcę się wymądrzać ile ja to nie zarobiłem.
Adecco mój Boże miałem z do czynienia z robotnikami z tej firmy. Ta firma z ludźmi się nie liczy. Pracować należy uczciwie bez odchyłów w żadną stronę co zresztą robię. Mam swoją godność i nie dam sobie jej odebrać za cenę zwolnienia. Fakt wybór asortymentu w sklepach jest ubogi. Dziadowskie drogi z bramkami na każdym kroku. Kraj dziki z ubogą infrastrukturą. Jest bogaty a wygląda jak by był biedniejszy od Polski. Ni jak nie może równać się z cywilizowanym światem. Pomimo tych wad ma swoje zalety. Spokojne bezstresowe życie, niskie bezrobocie choć ostatnio wzrasta. Godziwe zarobki, mimo drożyzny stać na godne życie. Fajne uczucie jak się jedzie za granicę wszędzie wydaje się tanio. Ma coś urzekającego w swej dziczy. Jak już wspomniałem odpowiada mi życie tutaj i nigdzie się nie wybieram.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
9 Postów
steflin
(steflin)
Wiking
][/quote]

gdzie ja coś o tobie napisałem że nie byłeś w NO albo że jedź do GB? Zacytuj gdzie tak napisałem są raptem dwa krótkie posty. jeszcze czytać ze zrozumieniem będzie mnie uczył

Jak myślisz że to jest o tobie to pogratulować umiejętności czytania ze zrozumieniem:

"No niektórzy są tutaj długo, wiecznie narzekają i jakoś nie jadą do GB, to jest dopiero fenomen."

A jak kurs wróci do 55gr za koronę i poniżej 5 PLN za funta to co wrócisz, już inne aspekty zejdą na drugi plan?

Agencje jak adecco są dobre na start i nie chodzi o pieniądze bo pracując nie przez agencje więcej nie dostaniesz tylko własnie o komfort pracy.

No i z doświadczenia swojego i ludzi których poznałem to najlepiej wychodzą Ci którzy nie skaczą z kraju do kraju tylko osiedlają się w jednym i sobie na spokojnie zmieniają prace na lepszą i układają życie.

"Pokój za 200-300 funtów" no ale nie w Londynie....za 3-4 tyś kr też wynajmiesz pokój w Norwegii .... tylko że to są śmieszne priorytety. Ludzie tutaj są żeby mieszkać w normalnym mieszkaniu/domu. I wiele innych...
Na nartach to sobie w Uk nie pojeżdżę np.[/quote]
Sorry ale nastąpiło misunderstanding. Rzeczywiście nie popisałem sie teraz.
Co do tematu. Pobyt w danym kraju jest sumą wielu aspektów materialnych i niematerialnych. Jeżeli ta suma dla danego kraju wyjdzie lepsza to jadę do tego kraju.
Teraz u mnie przewyższyło UK.
Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa i jak kurs walut się zmieni bądź podskoczą zarobki w NO rozważe powrót do NO.
Istniej jeszcze coś takiego jak przyzwyczajenie, które może mnie skłonic do pozostania w kraju, w którym może wydawac sie że jest w danym czasie gorzej.
Co do torowania swobie drogi do lepszej pracy to trudno w moim przypadku o tym mówi. No bo jak kiedy trafiłem podczas pracy przez agencje na może 2 przyzwoite roboty i najdłuższa to była 2 miesiące. Inne to były ciągle za mało, za mało.
Powiedz jak w takich warunkach można wkrecić sie bezpośrednio do firmy?
Poza tym bez znajomości norweskiego jest to raczej małoprawdopodobne.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1619 Postów
Joanna Kuchnicka
(Asikhb)
Maniak
steflin napisał:
]

gdzie ja coś o tobie napisałem że nie byłeś w NO albo że jedź do GB? Zacytuj gdzie tak napisałem są raptem dwa krótkie posty. jeszcze czytać ze zrozumieniem będzie mnie uczył

Jak myślisz że to jest o tobie to pogratulować umiejętności czytania ze zrozumieniem:

"No niektórzy są tutaj długo, wiecznie narzekają i jakoś nie jadą do GB, to jest dopiero fenomen."

A jak kurs wróci do 55gr za koronę i poniżej 5 PLN za funta to co wrócisz, już inne aspekty zejdą na drugi plan?

Agencje jak adecco są dobre na start i nie chodzi o pieniądze bo pracując nie przez agencje więcej nie dostaniesz tylko własnie o komfort pracy.

No i z doświadczenia swojego i ludzi których poznałem to najlepiej wychodzą Ci którzy nie skaczą z kraju do kraju tylko osiedlają się w jednym i sobie na spokojnie zmieniają prace na lepszą i układają życie.

"Pokój za 200-300 funtów" no ale nie w Londynie....za 3-4 tyś kr też wynajmiesz pokój w Norwegii .... tylko że to są śmieszne priorytety. Ludzie tutaj są żeby mieszkać w normalnym mieszkaniu/domu. I wiele innych...
Na nartach to sobie w Uk nie pojeżdżę np.[/quote]
Sorry ale nastąpiło misunderstanding. Rzeczywiście nie popisałem sie teraz.
Co do tematu. Pobyt w danym kraju jest sumą wielu aspektów materialnych i niematerialnych. Jeżeli ta suma dla danego kraju wyjdzie lepsza to jadę do tego kraju.
Teraz u mnie przewyższyło UK.
Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa i jak kurs walut się zmieni bądź podskoczą zarobki w NO rozważe powrót do NO.
Istniej jeszcze coś takiego jak przyzwyczajenie, które może mnie skłonic do pozostania w kraju, w którym może wydawac sie że jest w danym czasie gorzej.
Co do torowania swobie drogi do lepszej pracy to trudno w moim przypadku o tym mówi. No bo jak kiedy trafiłem podczas pracy przez agencje na może 2 przyzwoite roboty i najdłuższa to była 2 miesiące. Inne to były ciągle za mało, za mało.
Powiedz jak w takich warunkach można wkrecić sie bezpośrednio do firmy?
Poza tym bez znajomości norweskiego jest to raczej małoprawdopodobne.[/quote]

Możesz więc porównać te aspekty niematerialne? Ciekawi mnie to.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
103 Posty
GRZEGORZ SOBÓR
(omegags)
Początkujący
wszystko zależy od podejścia do emigracji jeżeli jest to tylko kwestia zarobków to wiadomo o co chodzi dorobić jak najwięcej i szybko uciekać gdzie indziej gdzie znowu to samo i znowu lecz kiedyś przychodzi taki moment że mówisz sobie ;dość; i wtedy zaczynasz myśleć inaczej i inne wartości będą górować nad tym co w życiu jest ważne dla ciebie w tej chwili i z takim podejściem wybieraj wtedy UK NO USA PL lub gdzie chcesz byle byś był szczęśliwy i zadowolony z życia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok